Dzień 4: Julia

Julia ma 54 lata, jest wdową, i mieszka w Poznaniu z córką, zięciem i dwuletnim wnuczkiem. Poświęca im większość swojego czasu. Kiedy nie bawi się z wnuczkiem, stara się być na bieżąco ze wszystkim, co się dzieje na świecie i czyta niemal wszystkie gazety jakie jest w stanie zdobyć. Rozkłada je na stole kuchennym, włącza 100 watową lampę i czyta przez szkło powiększające.

Julia pracuje jako asystentka w dużej firmie telekomunikacyjnej. Przez czysty przypadek jest to ta sama firma, która nie potrafi zapewnić szybkiego dostępu do Internetu pewnemu dwudziestoparolatkowi z Warszawy, chociaż Julia oczywiście o tym nie wie. Ich wydział IT właśnie przeprowadził w całej firmie przejście na system Windows XP z Internet Explorerem 6 i wygląda na to, że teraz będą jeszcze bardziej niemrawi niż zwykle przez kolejnych 9 miesięcy. Wdrożyli również nową politykę bezpieczeństwa internetowego: żadnej Javy, żadnego Javascriptu, żadnego Flasha i żadnych kontrolek ActiveX oprócz stron oficjalnie zaakceptowanych przez wydział IT - czyli praktycznie nigdzie. Technicznie wygląda to tak, jakby wszystkie strony znajdowały się w strefie "Witryny z ograniczeniami" na zakładce "Zabezpieczenia" w opcjach Internet Explorera, a strony w tej strefie mają wyłączone wszystkie skrypty. Aby dodać stronę do "witryn zaufanych" trzeba mieć uprawnienia administratora.

Oczywiście Julia nie ma takich uprawnień.

Ma natomiast 19 calowy monitor, wbrew silnym obiekcjom Mariusza z działu IT, który przypomina jej przy każdej okazji, że musiał go taszczyć na trzecie piętro, ponieważ akurat tego dnia winda była zepsuta. Jednak mówi to w miły sposób. Julia lubi Mariusza; jest najmilszy z całej grupy. Kiedyś nawet ustawił jej rozmiar tekstu w Internet Explorerze na "Większa", więc teraz blog jej córki jest wystarczająco duży by mogła go swobodnie czytać. A czyta go codziennie. Jednak kiedy Julia zapytała dlaczego nie może zwiększyć czcionki na stronie wiadomości Onetu albo na Wyborczej, Mariusz rozpoczął jeden ze swoich wykładów z wielką ilością trudnych technicznych słów, a na końcu i tak powiedział, że nie jest w stanie nic zrobić.

Julia chciałaby móc czytać więcej stron, ale jeżeli Mariusz nie może ich powiększyć, to nikt nie może.